Szczecińskie legendy - O Kruczym Kamieniu

Mało który z mieszkańców Szczecina wie, gdzie znajdował się "kruczy kamień". Przed ponad dwustu laty większość szczecinian znała jednak to ponure miejsce związane z wymierzaniem kary. Wymyślne sposoby wymierzania kary stosowano już w średniowieczu.

Pręgierze jako narzędzie kary pojawiły się w Europie już w XII w. 
Najwcześniejsza wzmianka o wykonaniu wyroku w 1039 r. przy palu stojącym na rynku miejskim, pochodzi z Dekretu Brzetysława z Czech. 
W średniowieczu pręgierzem karano za stręczycielstwo, udostępnianie domostw do uprawiania nierządu, za bluźnierstwo, czary, złodziejstwo, zdradę małżeńską, naruszanie prawa i obyczajów, fałszerstwo pieniędzy, znachorstwo, zawyżanie cen produktów, obniżanie jakości wyrobów i wiele innych przewinień. 
W czasach nowożytnych karano pręgierzem także za przestępstwa polityczne. 
Skazani na karę pręgierza tracili cześć i honor. 
Niekiedy wykluczani byli z miejscowej społeczności. 
Wymierzano im przy tym karę chłosty, a także, w przypadku kradzieży, obcinano ręce. 
Stojących pod pręgierzem można było lżyć, obrzucać zdechłymi psami, kotami, szczurami, zgniłymi jajkami, owocami i uryną. 
Wyśmiewano ich i drwiono opluwając przy tym. 
Tak samo było pod szczecińskim pręgierzem. 

Pierwsza wzmianka o szczecińskim pręgierzu, usytuowanym wówczas na Rynku Rybnym, pochodzi z 1362 r. 
Prawdopodobnie jednak pierwszy szczeciński pręgierz stał już wcześniej od północno - wschodniej strony prezbiterium kościoła św. Mikołaja. 
Kościół ten, przeznaczony dla żeglarzy, zbudowano w 1243 r. Stał do chwili pożaru w 1811 r. obok Ratusza Staromiejskiego. 
Na Rynku Rybnym pręgierz stał do 1724 r. Uwidaczniany był na starych planach miasta w XVI i XVII w.
Kiedy pojawiła się przy nim szubienica trudno dzisiaj dociec.

W 1724 r. pręgierz przeniesiono na Rynek Warzywny zwany niekiedy Pietruszkowym, a w rok później szubienicę przeniesiono w rejon ówczesnej Bramy Parnickiej (w miejscu tym obecnie stoją gmachy Portowej Straży Pożarnej i niski most na Parnicy). 
W rejon ten przeniesiono także inne narzędzia tortur jak drabinę, koło do łamania i pal. 
Na szubienicy tej, po 1720 r. najczęściej wieszano żołnierzy pruskich, którzy dopuścili się dezercji, lub niesubordynacji wobec przełożonych i osławionego "pruskiego drylu".

W 1735 r. na wniosek wojska, szubienica została przeniesiona nad skarpę w końcu obecnej ulicy Potulickiej (Linsingenstraße) w miejsce, w którym znajdował się duży granitowy głaz narzutowy.

Kara szubienicy nie odstraszała wielu zdesperowanych żołnierzy pruskich nie mogących znieść wymogów tzw. "pruskiego drylu" zwłaszcza za panowania króla Fryderyka Wielkiego. 
Dezercja była często ich jedyną drogą do wolności. Nie każdemu udawała się ucieczka, gdyż w większości przypadków ścigano ich aż do zatrzymania, osądzenia i powieszenia na wspomnianej szubienicy.

Krótkie były okresy kiedy szubienica stała bezczynnie. 
Po dokonaniu egzekucji pobliski głaz obsiadany był przez kruki i wrony oczekujące na śmierć skazańca. Kiedy kat i świadkowie oddalali się od ofiary one przystępowały do rozszarpywania zwłok. 
Pod szubienicą, nieopodal głazu, pozostawały później jedynie kości, których z czasem przybywało.

Od tamtego czasu wspomniany głaz nazywany był przez szczecinian "kruczym kamieniem". 
W późniejszym okresie skarpę poniżej "kruczego kamienia" nazwano przewrotnie "niebiańskim stokiem" (Himmelleiter), bowiem stąd szło się prosto do nieba. 
Trafniejszej nazwy nie sposób wymyślić. 
Tylko czy dusze dezerterów tam właśnie trafiały?

Pręgierz jako słup hańby, narzędzie średniowiecznego wszetecznictwa, został zlikwidowany 29 października 1769 r.

Kiedy z pejzażu okolic Szczecina znikły szubienice trudno ustalić. Przypuszczalnie nastąpiło to po rewolucyjnych przemianach społeczno-politycznych Wiosny Ludów w 1848 r. podobnie jak stało się to w wielu innych miastach Europy.

Pręgierze i szubienice będące w średniowieczu przedmiotami dumy miast, podobnie jak też posiadanie miejskiego kata, później w XVIII i XIX w. stały się synonimami hańby i zacofania. 
Stopniowo były więc likwidowane.

Dociekliwych zapraszamy do odszukania "kruczego kamienia", który spoczywa na końcu ul. Potulickiej, po lewej stronie schodów na zboczu „niebiańskiego stoku”

Szczecin, 16 marca 1993

Ryszard Kotla

KOTLA TRAVEL, tel. kom. +48 609 322 464, www.kotlatravel.pl www.szczecinpomorze.pl